żakiet motocyklowy - podejście drugie i ostatnie



Poprzednio (klik) pisałam o podejściu pierwszym. Dzisiaj o wszywaniu rękawów i wykończeniu. Ale zanim w szczegółach, tak prezentuje się skończony żakiet.








Po uszyciu kamizelki zabrałam się za wszywanie rękawów. Tutaj również zastosowałam podejście slow, i zamiast jednego szwu do zmarszczenia i wdania rękawów, zrobiłam trzy. Przepis podpatrzony tutaj (klik). I udało się bezbłędnie na pierwszym razem! Naprawdę porządnie wszyłam rękaw. Z drugim poszło trochę gorzej, nie obyło się bez małego prucia.

To był krok 9 – rękawy
Krok 10 – uszycie podszewki
Krok 11 – przyszycie podszewki do odszycia
Krok 12 – podłożenie dołu i rękawów – ręcznie!


Krok 12 wydaje mi się najsłabszą częścią żakietu. Nie bardzo wiem jak podejść do wszywania podszewki, niestety Burda i jej kwadratowe opisy nie pomagają (na boga, rozumiecie coś z tego???). Zapasy dołu i rękawów żakietu podłożyłam ręcznie. Do tych podłożonych części przyszyłam zapasy podłożenia podszewki. Jestem pewna, że jest na to znacznie lepszy i estetyczniejszy sposób. Jeżeli takie macie, podzielcie się proszę w komentarzach. Chętnie skorzystam przy szyciu drugiej sztuki.


















I tu mały spojler – jeżeli ten będzie sprawował się dobrze, za chwilę biorę się z drugi. Powstanie z granatowego aksamitu (<3<3<3) i wstawek z czarnej skóry. Dlatego wszyskie uwagi na wagę złota!

Etykiety: ,